Czuł strach... samotność...czuł gniew i bezsilność. On czuł.. a była to czynność której unikał. Wystrzegał się emocji i uczuć. Jednak ta sytuacja w ktorej wlasnie sie znalazł wyzwalała je całkowicie. Lockdown siedział w pomieszczeniu którego wielkości nie można było się domyślić, gdyż wszystkie ściany w tym sufit pokryte były lustrami. Gdzie się nie obrucił widział swoje odbicie. Gdzie kolwiek by nie spojrzał nie mógł uciec przed własnym spojrzeniem. Przypatrujac sie najpierw otoczeniu dokładnie okrecal się we wszystkie strony. W jego optyce widać było czyste przerażenie.
~ Eksperyment numer 13... - rozbrzmiał jakiś głos dochodzący z nikąt jak i ze wsząd równocześnie.
- Nie jestem pieprzonym eksperymentem ! - krzyknął bezgłośnie, gdyż swojego głosu nie usłyszał i łapiąc się za głowę padł na kolana. Jednyne dźwięki jakich był pewien to bardzo cichy odgłos bicia własnej iskry, pracy biomechanizmow, przepływu energonu przez własne przewody. W tej chwili nie bał się.. on był przerażony do cna. Znajdował się z sytuacji bez wyjścia i jeszcze to uczucie obserwowania. W trybie miga podniósł się. Jego wyraz twarzy nic nie zdradzał. Był tak nieobecny jak by popadł w jakiś trans. Spojrzał na lustro znajdujące się idealnie na przeciw siebie. Jego odbicie było idealnie odwzorowane i patrzyło się na niego tym samym chłodnym, pustym, a zarazem nieobecnym spojrzeniem.
- Jesteś słaby... - przemówiło, a może Lockdown sam do siebie to powiedział ? - Ten honor, sumienie, morały.. - mech zbliżył się do tafli, a odbicie szlo za jego przykładem - To cie osłabia ! - Lockdown walnął wściekle w lustro które pękło i rozsypało się na małe kawałeczki. Zwisił głowę oddychające z ulgą, ale gdy z powrotem podniósł wzrok lustro było całe bez najmniejszej ryski. Jego odbicie znów się w niego wpatrywało.
- Lockdown jestem tobą. Twoim odbiciem. Nie pozbędziesz się mnie nigdy.. - powiedziało niby to łagodniej, a Lockdown dotknął spokojnie dłonią tafli opuszczając wzrok. Nadal jednak słyszał ten własny głos, ale jak jeśli pomieszczenie było całkowicie wytlumione - Właśnie tak.. jestem nieodłączną częścią ciebie. Możesz być właśnie taki... - podniósł powoli wzrok, a w lustrze zobaczył siebie uśmiechającego się szyderczo. Przestraszył się i szybko odepchnał od tafli ukrywając twarz w rękach nie chcąc widzieć żadnego ze swoich odbić. Jednak to uczucie.. ktoś go obserwuje. Przygląda mu się. Może się zbliżyć. Może zrobić coś kiedy on nie patrzy. Szybko odsłonił optykę rozglądając się w przerażeniu.
- Ciiii.. nie możesz bać się samego siebie.. - usłyszał znów jak niby odbicie do niego przemawia - Choć tu... - zachęcił go ruchem palca. Lockdown posłusznie zbliżył się - Możesz być silny..- słyszał własny szeptajacy głos - Pozbądź się tylko tego co cie ogranicza. Tej żałosnej przeszlosci..
w tym momencie cały obraz zniknął, a otoczenie zaczęło migać sklejanką wspomnień.
- DOŚĆ ! - otworzył optyki. Szary podobny do laboratorium pokój. On na wpół leżący na podłodze. Odetchnał jak by cicho z ulgą nie wstając nawet. Przymnknął na chwile optyki by doprowadzić się do swojego ładu. Nie był to bowiem dla niego jedynie zły sen. Było do wspomnienie. Świeże wspomnienie, które uwielbiało nawracać. Problem w tym, że Lockdown w tym koszmarze nie widział nic nadzwyczajnego, gdyż zapominał o jego treści gdy tylko zdążył się uspokoić. Nie chciał rozpamiętywać przeszłości, a jedynie żyć terażniejszością.. ale na to nic poradzić nie mógł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz